wtorek, 24 czerwca 2014

{10/2014} Przegląd Filmowy

Yevadu (2014)


Reżyseria: Vaimsi Paidipally
Występują: Ram Charan Teja, Shruti Haasan, Jayasudya, Allu Arjun, Kajal Aggarwal
Premiera: 12 stycznia
Czas trwania: 170 minut
Język: telugu

Znakomita rozrywka na dobrym poziomie. Coś co na pewno spodoba się fanom Tollywood. Przednia rozrywka, interesujące wątki, świetna muzyka, wymyślne intrygi i doskonała południowa obsada. Na czele Ram Charan Teja, którego uwielbiam - tutaj typowy (super) hiroł! Wspaniałe: Jayasudha oraz Shruti. Jest jeszcze Sai Kumar, czyli czarny charakter (facet nie ma sobie równych po prostu). Na koniec ... Fajne cameo zaliczyła Kajal Aggarwal i Allu Arjun ;) Z początku odniosłam wrażanie, że film będzie zahaczał o motyw reinkarnacji, a tak nie jest. Yevadu ma dość niską ocenę na IMDb, lecz ze swojej strony serdecznie polecam. 

Once Upon A Time In Mumbai Dobaara! (2013)


Reżyseria: Milan Luthria
Występują: Akshay Kumar, Sonakshi Sinha, Imran Khan
Premiera: 15 sierpnia
Czas trwania: 152 minuty
Język: hindi

Po bardzo dobrym Once Upon A Time in Mumbai moje oczekiwania wobec sequelu były całkiem spore. Ajay i Emraan stworzyli charyzmatyczne postaci, a sama historia szczerze mnie wtedy porwała. Do kontynuacji byłam nastawiona pozytywnie. Nawet brak Emraana w obsadzie mnie nie zmartwił (a powinien). Interesował mnie występ Imrana oraz jego męsko-męski duetu z Akshayem :P Co do Sonakshi moje przypuszczenia się sprawdziły ... Aktorka stanowiła naprawdę piękny i czarujący dodatek do całości.  To jak bardzo zawiodłam się na tym filmie, mnie samą zaskoczyło. Choć za reżyserię i scenariusz odpowiadają ci sami ludzie jest słabo. I to bardzo. Panowie porzucili atmosferę gangsterskiego podziemia Mumbaiu na rzecz miłosnych zawirowań głównych bohaterów. Zarówno Akshay jak i Imran nie unieśli swoich ról. Ten pierwszy stylizuje się na tajemniczego filozofa, wydającego wyroki na swoich ludzi. Zaś drugiemu bliżej jest do kochanka, o szczenięcym spojrzeniu niż bandziora z krwi i kości. Kto wiążę z filmem nadzieje na bandyckie porachunki oraz przedstawienie psychologicznych portretów bohaterów, przeliczy się. 

Policegiri (2013)


Reżyseria: K.S Ravikumar
Występują: Sanjay Dutt, Prakash Raj, Prachi Desai
Premiera: 5 lipca 
Czas trwania: 
Język: hindi

Znowu coś o skorumpowanych politykach, policjantach, krzywdzonym społeczeństwie i tym jednym sprawiedliwym, chcącym zrobić porządek z bezprawiem. W roli nieustraszonego stróża prawa Sanjay Dutt, zaś Prakash Raj jako lokalny don. Jest jeszcze Prachi, ale to mało istotne, bo przecież w każdym filmie wypada, aby hiroł miał swoją heroinę. Pzy Policegiri mam mały dylemat, jeśli chodzi o jakąkolwiek rekomendację, bowiem jestem wielką fanką Sanjaya (nie pytajcie dlaczego, nie potrafię tego wytłumaczyć ;)). Będąc obiektywną to ten film nie jest dobry. Najmocniejszym punktem jest Prakash Raj (jakżeby inaczej), tak to muzyka leży, realizacja też nie zachwyca. Sceny akcji robią wrażenie ... tylko że negatywne. We wszystkich przesadzono z efektami, przez co są one po prostu śmieszne. Zwolnione tempo rządzi! ;D Jedynie fabula w miarę interesująca. Pozycja wyłącznie dla fanów kogoś z obsady. 

Daddy Cool Munde Fool (2013)


Reżyseria: Simerjit Singh
Występują: Harish Verma, Amrinder Gill, Yuvika Chaudhary
Premiera: 12 kwietnia
Czas trwania: 
Język: pendżabski

Wdowiec, Parminder Singh Puppy, martwi się o przyszłość swoich dwóch synów - Gunny'ego i Manni'ego. Chłopcy zakochują się w siostrach - Rinki i Minki. Natomiast ich ojciec planuje wziąć ślub z wdową Dilraaj, miłością z collegu. W chwili, kiedy dochodzi do oświadczyn okazuje się, że dziewczyny jego synów są córkami, jego ukochanej, a jego synowie, że ich przyszła teściowa, może zostać ich macochą. Jednym słowem - chaos. Sporo bełkotliwych dialogów, zbędnej paplaniny, słabego humoru i niekończących się intryg. Mocną stroną są całkiem sympatyczni aktorzy oraz szybko wpadające w ucho piosenki. Niestety nie na tyle, aby do nich po jakimś czasie wrócić. 

Baabul (2006) 


Reżyseria: Ravi Chopra
Występują: Amitabh Bachchan, Hema Malini, Rani Mukherjee, Salman Khan, John Abraham, Om Puri
Premiera: 8 grudnia
Czas trwania: 169 minut
Język: hindi

Baabul podobał mi się o wiele bardziej. Tym razem istotny jest związek teścia i owdowiałej synowej. Mowa również o tradycyjnym podejściu do wdów, które skazuje ich na prowadzenie dość marnego żywota. Znowu mamy chemię między Amitabhem, a Hemą. Nieco mniejszą, ponieważ główny wątek nie skupia się na relacji mąż -żona. Ten film wydaje mi się poważniejszy, głębszy oraz o wiele mocniej wyciska łzy, niż Baghban. Jak już raz zacznie się płakać, potem trudno przestać. Dla mnie jest to jeden z tych obrazów, do których nie sposób nie wrócić. Trudno również nie uronić na nim łzy. Co mi się nie podobało ... A! Pamiętam! John mi się nie podobał, ale to jest jeszcze ten okres, kiedy go nie trawiłam. Rani? Cuuuudowna rola! 


Baghban (2003)


Reżyseria: Ravi Chopra
Występują: Amitabh Bachchan, Hema Malini, Salman Khan, Aman Verma, Mahima Chaudhry
Premiera: 3 października 
Czas trwania: 183 minuty
Język: hindi

Baghban obejrzałam jakiś czas po Baabul na samym początku swojej przygody z Bollywood. Oba obrazy bazują na wartości jaką jest rodzina. Na pierwszy plan wysuwa się relacja dorosłe dzieci - starzejący się rodzice. Ludzie, którzy poświęcili swoje całe życie na zapewnieniu synom odpowiedniego wykształcenia. W zamian oczekując jedynie szacunku i opieki na starość. Obraz rodziny jaki powstaje w trakcie seansu jest bardziej niż przygnębiający. Dobrze, że potem okazuje się, że jest nadzieja, a tej prawdziwej synowskiej miłości należy szukać gdzie indziej. Z tym wątkiem łączy się w pewien sposób tragedia głównych bohaterów. Małżeństwo z 40-letnim stażem zostaje rozdzielone i to przez własne dzieci. Związek tych dwojga został pięknie pokazany. Jest to miłość silna, prawdziwa, gotowa przetrwać próbę czasu. Uwagą może być to, że akcja jest rozwleczona i niewiele się dzieje. Zakończenie wypada dobrze. Emocje biorą górę ... pojawia się też chwila wątpliwości co do finalnej decyzji głównych bohaterów. 

Umrao Jaan (1981)


Reżyseria: Muzaffar Ali
Występują: Rekha, Nasseruddin Shah, Dina Pathak, Farooq Shaikh, Raj Babbar
Premiera: 21 czerwca
Czas trwania: 164 minuty
Język: urdu

Mniej pasji, brak namiętności, emocji oraz chemii miedzy głównymi bohaterami... To to, czego mi tutaj brakowało, czyli sporo. Owszem, wszyscy prezentują się pięknie, po prostu doskonale. Rekha urzeka nie tylko swoja urodą, ale i tańcem (choć nie ma porównania do Aishwaryi). A od Nasseruddina i Farooqa trudno oderwać wzrok. W wersji z 2006 roku było czuć, że w centrum, wszystkiego co się dzieje, jest kurtyzana, razem ze swoim ukochanym. Tam czułam tę wyjątkową magię, za którą lubię film. Odnoszę wrażenie, jakoby w produkcji z 1981 roku reżyser nie skupił się szczególnie na wątku miłości, nie mającej racji bytu. Ważne są uczucia głównej bohaterki oraz ona sama. Co myśli kurtyzana, za czym tęskni, czego pragnie? To historia kobiety wyrwanej ze swojego świata - świata dziecięcych marzeń. Ważne jest jej życie, nie jej nieszczęśliwa miłość. 

Abhimaan (1973)


Reżyseria: Hrishikesh Mukherjee
Występują: Amitabh Bachchan, Jaya Bachchan, Durga Khote, Bindu, Asrani
Premiera: 27 lipca
Czas trwania: 122 minuty
Język: hindi

W pierwszej chwili Abhimaan skojarzył mi się z Aashiqui 2. Na szczęście tylko przez chwile. Drugiej tak przesłodzonej historii chyba bym nie zniosła. Oś fabularna? A no główny bohater to sławny piosenkarz, który postanawia śpiewać razem ze swoją świeżo upieczoną żoną. Nie! Nie jest alkoholikiem. Nie! Nie użala się nad sobą! Nie! Nie jest postacią tragiczną! Jasne, musiałam film przetrawić. Na ogół nie trafiają do mnie produkcje z użalającym się nad sobą bohaterem, którego ego osiąga niewyobrażalne rozmiary. Jakkolwiek i tak tu jest, to udało mi się film docenić. Amitabh wciela się w główną rolę, drugie skrzypce teoretycznie gra Jaya. Tylko teoretycznie, bo jak w filmie tak i w życiu to Jaya skupia na sobie większe zainteresowanie widza/słuchacza. W filmie jest tak, że główny bohater sobie z tym po prostu nie radzi. Z jego zachowania wynikają problemy młodego małżeństwa. Subira zaślepia duma, która nie pozwala mu dostrzec bólu w oczach ukochanej. A wszystkie emocje i uczucia zostały zawarte w bardzo ładnej ścieżce dźwiękowej.  



7 komentarzy :

  1. Oo już masz za sobą Yevadu? ;) Muszę i ja w końcu obejrzeć, a zwłaszcza, że się napisy pojawiły. ;) A wracania do klasyków Ci zazdroszczę, ja się nigdy nie mogę przybrać, bo zawsze coś nowszego się znajdzie do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rocznie udaje mi się wrócić do trzech, czterech filmów. Na bank zawsze jest to "DDLJ" na Nowy Rok z rodzinką i "Saawariya" przed świętami ;)

      Usuń
    2. Oo, tak często wracasz do "Saawariya". :) Ja dawno tego nie widziałam, a to przecież jeden z moich ulubionych filmów! Podobnie z DDLJ, ale jakoś ciężko przerzucić się na lubienie SRK. :P

      Usuń
  2. Miałam właśnie pytać, czy będziesz coś pisać o drugiej części Once Upon A Time... bardzo mi się spodobały piosenki i klipy z tego filmu, aż mnie naszła ochota na obejrzenie, ale wstrzymam się. :P Policegiri przewinęłam sobi na chybił trafił, żeby zobaczyć, czy coś zwróci moją uwagę, ale na nic takiego nie trafiłam. Prachi lubię, ale bardziej kusi mnie powtórka z I, Me Aur Mein. Nie wiem jak u Ciebie, ale Prakash już mnie trochę nudzi swoimi rolami. Jest świetnym aktorem, ale bardzo się powtarza. Baabul to był piękny film, ale nie wiem czy zasiadłabym do niego ponownie. Yevadu też koniecznie muszę obejrzeć! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prachi też lubię, nie jakoś szalenie, no ale jednak ;D Co do Prakasha - zauważyłam ;) Mimo to (jeszcze) mnie nie nudzi ;p

      Usuń
  3. "Baabul" świetny film. Mnie osobiście się podobał i za każdym razem, gdy oglądam to się wzruszam .
    Wiele z tych filmów chciałabym obejrzeć, bo z tego co czytam wydają się być ciekawe. Koniecznie muszę obejrzeć "Yevadu" :)

    OdpowiedzUsuń


Copyright © 2014 Kino indyjskie

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi